Historia kosmetologii – od starożytności po współczesność. Część I

1
15938
Dzięki kobiecej ciekawości i chęci poprawy urody, już w starożytności stosowano pierwsze peelingi z użyciem różnych materiałów ściernych, np. piasku czy pumeksu. Popularne było też zażywanie kąpieli w mleku oraz przecieranie skóry plastrami cytrusów, by pozbyć się przebarwień | fot.: Fotolia

Już od zamierzchłych czasów kobiety na całym świecie próbowały poznać tajniki urody. W tym celu eksperymentowały z różnymi składnikami roślinnymi i materiałami mineralnymi, popularnymi w danym regionie kulturowym. Dążąc do nienagannego wizerunku, tworzyły pierwsze, naturalne kosmetyki. Niektóre z tych receptur zachowały się do dzisiaj i stały się podstawą współczesnej kosmetologii.

 

Pierwsze zabiegi i etymologia nazwy nauki

Dzięki kobiecej ciekawości i chęci poprawy urody, już w starożytności stosowano pierwsze peelingi z użyciem różnych materiałów ściernych, np. piasku czy pumeksu. Popularne było też zażywanie kąpieli w mleku oraz przecieranie skóry plastrami cytrusów, by pozbyć się przebarwień. Te pozornie proste czynności uważa się za podwaliny kosmetologii, czyli nauki zajmującej się leczeniem i pielęgnacją skóry, włosów oraz paznokci. Sama nazwa tej dziedziny wywodzi się z języka greckiego. Kosmeo oznacza „upiększać”, natomiast logia to „nauka”. Niektórzy badacze są również skłonni twierdzić, że pierwszy człon tej nazwy pochodzi od słowa „kosmos”, czyli „ładu i porządku”.

Co ciekawe, dawniej to niewolnicy zajmowali się toaletą swoich władców i władczyń. W starożytnym Rzymie nazywano ich zaś „kosmetami”. Pracowali oni również jako masażyści w łaźniach. Niemniej, początki kosmetologii wiążą się z różnymi regionami świata. Dlatego warto prześledzić wpływ poszczególnych kultur na dzisiejsze osiągnięcia w tej dziedzinie.

 

Mezopotamia

W starożytnej Babilonii, państwie między Eufratem, a Tygrysem, medycyna i kosmetyka wbrew pozorom stały na wysokim poziomie. Najstarszym znaleziskiem, które to potwierdza, jest gliniana tabliczka z regionu Nippur. Zawiera ona informacje na temat zastosowania leków pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, występujących w formie olejowej oraz półstałej, takiej jak kremy, maści i okłady. Natomiast do złuszczania naskórka wykorzystywano nasiona owoców – daktyli, jabłek i granatów. W suchych i gorących rejonach Mezopotamii do oczyszczania skóry używano też piasku. A w konsekwencji nadmiernego złuszczania, potrzebne stały się substancje nawilżające. Dlatego zaczęto stosować różne olejki natłuszczające. Ponadto, w czasach kultu gładkiego i jedwabistego ciała, kobiety asyryjskie korzystały z zabiegów depilacji. Z kolei peeling całego ciała wykonywały przy użyciu mieszaniny zawierającej alabaster, sól morską, miód oraz wonne oleje.

 

Egipt

Prężny rozwój kosmetyki w starożytnym Egipcie potwierdzają różne źródła – przede wszystkim zapiski z tamtego okresu oraz badania przeprowadzane na dobrze zachowanych mumiach. Przykładowo: w papirusie Ebersa, datowanym na 1553-1550 r. p. n. e., znajdują się przypisy z zakresu pielęgnacji ciała i dermatologii. Autor przedstawia m.in. recepturę na preparat wygładzający skórę, w skład którego wchodzą alabaster, pumeks, miód oraz ludzkie mleko.

W czasach Tyberiusza i Nerona dużym problemem była zwiększająca się liczba pacjentów dermatologicznych. Chorowali oni w szczególności na bielactwo, trąd oraz łuszczycę. Dlatego też zaczęto poszukiwać metod usuwania różnych zmian skórnych. W tym celu wymyślono np. mieszaninę z liśćmi Ammi Majus. Dzięki zawartości związków furanokumaryny, ułatwiała ona odkładanie się melaniny w skórze. Natomiast do ujędrniania ciała używano proszków – alabastrowego i z węglanu sodowego – oraz soli z północy wymieszanej z miodem.

W Egipcie stosowano też środki przeciwzmarszczkowe. W recepturach tych preparatów znajdowały się: miód, ludzkie mleko, oliwa z oliwek, cypers, mocz ludzki (zawierający mocznik o działaniu keratolitycznym), nawóz czy alabaster. Co więcej, dużą popularnością cieszyła się maska przeciwzmarszczkowa. Do jej przygotowania wykorzystywano żółć wołową, sproszkowane jaja strusie i proszek z alabastru.

Ciekawostką jest również fakt, że już w tak odległych czasach pojawiły się antyperspiranty. Wykonywało się je na terpentynie, z nasionami i pachnidłami. Ponadto, używano wtedy tłuszczu roślinnego, pozyskiwanego np. z orzechów drzewa Moringa lub ziaren balanitu i safloru, oraz tłuszczu pochodzenia zwierzęcego, m.in. z hipopotama. Z kolei środki do mycia ciała miały konsystencję ziarnistą. Zawierały w swoim składzie popiół i glinę o właściwościach pieniących.

 

Kleopatra: sekrety urody egipskiej piękności

Ostatnia królowa hellenistycznego Egiptu, Kleopatra z Ptolemeuszy, była autorką Kosmetikon Biblion, czyli pierwszego podręcznika do kosmetyki. Zawarła w nim własne metody pielęgnacji urody. Do legendy przeszły jej kąpiele w mleku, do przygotowania których poddani musieli wydoić dziennie siedemset oślic. Kleopatra słusznie podejrzewała, że mleko, szczególnie to skwaśniałe, posiada cenne składniki, poprawiające kobiecą urodę. Duża w tym zasługa kwasu mlekowego, wpływającego na strukturę i koloryt skóry. Substancja ta stymuluje produkcję ceramidów, zapobiega tworzeniu się ognisk zapalnych, spłyca drobne zmarszczki oraz działa nawilżająco. Kleopatra dodawała również do kąpieli oliwę z oliwek i napar z kwiatów czarnego bzu.

Egipska piękność jest uważana za autorkę pierwszego peelingu na wypadanie włosów. Swój preparat zastosowała zresztą na innej, historycznej postaci – Cezarze. Do samego peelingu wykorzystała zaś suszone myszy, palone zęby końskie, tłuszcz niedźwiedzi, szpik sarni, wino i miód. Ponadto, dla utrzymania promiennej cery, Kleopatra profilaktycznie stosowała mieszaninę startych na pył strączków i łupin kozieradki – w proporcji 1:1, zalewanych oliwą z oliwek, którą wcierała zaraz po kąpieli.

 

Arabia Saudyjska

Kobiety starożytnego Wschodu dbały o wygląd głównie po to, aby utrzymać swoją pozycję w haremie. Spędzały długie godziny w hammat, czyli łaźniach, które w późniejszym czasie przerodziły się w salony kosmetyczne. Tam poddawały się całodniowym zabiegom pielęgnacyjnym i upiększającym. Dzięki temu udawało się im dłużej zachować młody wygląd i oddalić nadchodzącą starość, która wiązała się z utratą pozycji.

Zabiegi przeprowadzane przez muzułmańskie kosmetyczki miały różnorodny przebieg. Popularnością cieszyło się nie tylko nacieranie skóry szorstką rękawicą z wełny i ochry, zwaną „glinką armeńską”, ale też złuszczanie martwego naskórka na stopach za pomocą pumeksu. Do nadania gładkości używano złotokostu, wapna, maku i szafranu, podczas gdy piegi usuwało się przy pomocy rtęci, mielonych migdałów i nasion. Stosowanie akurat tych składników wynikało z ich korzystnych właściwości. Przykładowo: kwaśne migdały posiadają kwas migdałowy, który jest odpowiedzialny między innymi za zmniejszenie grubości warstwy rogowej naskórka i normalizację keratynizacji.

 

Grecja

W Grecji od zamierzchłych czasów umiłowanym kwiatem była róża. Gatunek Rosa Sancta podbił serce Pliniusza, który w swoim dziele Historia Naturalis podał recepty na 32 leki, pozyskiwane z płatków róż. Natomiast Hipokrates opracował przepis na „krem piękności”, składający się z wątroby jaszczurki, oliwy i wina. Dzięki temu kwas winowy, pozyskiwany z winogron, na stałe zagościł w kosmetyce. Co ciekawe, pierwszy opis usuwania tatuażu podał w swoich pismach Scribonius Largus. Z kolei lekarz grecki, Aetius, użył w tym celu soli jadalnej, którą przez wiele dni wprowadzał do ognisk tatuażu, aby usunąć barwnik.

Powszechnie wiadomo, że Greczynki zażywały kąpieli w mleku zwierzęcym. Chętnie sięgały też po glinkę, miód, krochmal, perły i mirrę. Aby zachować jasną cerę, stosowały maskę wybielającą ze sproszkowanych pestek daktyli, płatków różanych i zmielonego nawozu krokodyli. Natomiast współczesną mikrodermabrazję zastępowały sproszkowaną kredą, a następnie nakładały papkę z grochu, miodu i jaj. Ponadto, popularne były również maski z chleba i mleka.

 

Rzym

Wpływy kultury rzymskiej na kosmetologię nie ograniczały się jedynie do „kosmetów”, czyli niewolników, którzy dbali o toaletę swoich władców. Powszechna była znajomość ars ornatrix. Rzymską kosmetyką interesowała się np. żona Nerona, Poppea, którą uważa się za prekursorkę kąpieli w oślim mleku. Do wspomnianego zabiegu dodawała ona również gorzkie migdały, imbir, kardamon oraz ekstrakty z lilii i irysa. Ponadto, rzymianki często nacierały się sfermentowanymi skórkami z winogron, które przy produkcji wina pozostawały na dnach beczek.

 

Turcja

W średniowiecznej Turcji popularność zdobyło spłycanie blizny czy zmarszczek, do którego wykorzystywano kontrolowane oparzenia skóry za pomocą ognia. W rezultacie, dochodziło wtedy do intensywnego złuszczania naskórka (lub nawet głębszych warstw skóry), a następnie do wyraźnej poprawy kondycji cery oraz zniwelowania widocznych oznak starzenia. Turcy wykonywali więc zabieg, który znajduje zastosowanie również w dzisiejszej medycynie estetycznej – jako kuracja laserowa albo resurfacing.

[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]

Ewelina Maślanka, kosmetolog gabinetu Qclinique.