Moda na mezoterapię, czyli „mikro” fenomen

8
2458
Mezoterapia mikroigłowa
Nawet jednorazowy zabieg daje zauważalne efekty | fot.: Fotolia

„Modny” – w gabinetach najczęściej to właśnie słowo słyszymy po pytaniu o mezoterapię mikroigłową. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, sława wyprzedza sam zabieg. Klienci zachwycają się efektami, producenci urządzeń i ampułek mnożą przykłady zastosowania. Czyżby kosmetologia doczekała się nareszcie spektakularnie działającego panaceum?

Do tej pory stosowano dwa rodzaje mezoterapii:  igłową i bezigłową. Pierwsza z nich to zabieg medyczny. Polega na miejscowym wstrzyknięciu substancji aktywnej, a efekty jej działania dorównują inwazyjnym zabiegom medycyny estetycznej, na przykład liftingowi.

Mezoterapię bezigłową wykonuje się w gabinetach kosmetycznych. Zasadą jej działania jest wykorzystanie zjawiska elektroporacji, czyli krótkotrwałej destabilizacji błony komórkowej pod wpływem działania pola elektrycznego. Umożliwia to stosunkowo głębokie wnikanie substancji kosmetycznych w głąb skóry bez przerwania ciągłości naskórka.

Poza mezoterapią bezigłową, kosmetolodzy mają do wyboru jeszcze kilka nieinwazyjnych zabiegów, które mają na celu przenikanie substancji aktywnej przez naskórek: masaż, ultradźwięki, galwanizację i okluzję. Ich skuteczność w dotarciu preparatu do skóry właściwej waha się jednak w granicach od kilku do kilkunastu procent. Pojawienie się mezoterapii mikroigłowej  na rynku kosmetycznym to swoista rewolucja. Z kilku powodów:

Po pierwsze: sposób działania

Aparat do mezoterapii mikroigłowej wykonuje kilka tysięcy mikronakłuć naskórka za pomocą sterylnych, jednorazowych igieł. Powstają mikrokanaliki, które przez krótki czas pozostają otwarte, tym samym dając możliwość głębokiego wprowadzenia wybranego preparatu (wchłania się go wówczas nawet do 90%!). Żaden z wcześniej wymienionych zabiegów kosmetologicznych nie niósł ze sobą takiej możliwości. I – co ważne – bez przeszkód może go wykonywać wykwalifikowany kosmetolog. Perforacja naskórka jest ściśle kontrolowana,  jej częstotliwość i głębokość wnikania są regulowane zależnie od obszaru działania i indywidualnych odczuć pacjenta. Dzięki temu zabieg jest praktycznie bezbolesny.

Po drugie: spektakularne efekty

Za pomocą mezoterapii mikroigłowej można dostarczyć koktajl skoncentrowanych substancji kosmetycznych rozwiązujących większość problemów współczesnego klienta. Zależnie od wybranego preparatu i głębokości nakłuć, zabieg pozwala na:

  • uzyskanie efektu liftingu (przy wykorzystaniu kwasu hialuronowego)
  • poprawę jędrności i elastyczności skóry
  • poprawę konturów twarzy
  • redukcję zmarszczek mimicznych i statycznych
  • stymulację produkcji kolagenu i elastyny
  • ograniczenie wydzielania sebum
  • rozświetlenie skóry
  • redukcję cellulitu

Minimalne mikrourazy powstające przy zabiegu, dodatkowo stymulują receptory skóry do intensywnych procesów naprawczych.

Po trzecie: czas

Zabieg trwa około 20 minut – tyle wystarczy, żeby dostarczyć substancje aktywne w głąb skóry. Czas rekonwalescencji także jest dość krótki – zaczerwienienie ustępuje po kilku godzinach. Optymalnie zaleca się serię 5 zabiegów, jednak mezoterapię mikroigłową można też wykonać jednorazowo dla poprawy ogólnego stanu skóry już około 30. roku życia.

Po czwarte: marketing

Mezoterapia mikroigłowa najczęściej jest opisywana jako zabieg z pogranicza medycyny estetycznej (efekty porównywalne z liftingiem, omijanie bariery naskórka ) i kosmetologii (dostępność, łatwość przeprowadzenia, nie wymaga przygotowań). Stanowi więc świetną odpowiedź na potrzeby coraz większej rzeszy klientów zainteresowanych medycyną estetyczną.

Po piąte: czy dla wszystkich?

Oczywiście – nie dla wszystkich. Nie jest to zabieg, który można wykonać w przerwie lunchowej. Silne podrażnienie ustępuje po kilku godzinach, po wkłuciu jednak pojawiają się czasami maleńkie strupki (czarne kropki), które złuszczają się po tygodniu. Bezpośrednio po mezoterapii mikroigłowej nie powinno się nakładać na twarz makijażu, ani tłustych kremów – istnieje wówczas ryzyko dodatkowego podrażnienienia skóry i zapchania porów.  Pełne wygojenie skóry następuje po około 7 dniach.

Zabieg ten ma również swoje przeciwwskazania. Z punku widzenia kosmetologa wykonanie go na cerze naczyniowej jest co najmniej ryzykowne. W jego trakcie dochodzi do nakłucia naczyń włosowatych, teleangiektazji, co skutkuje krwawieniem, a w najgorszym wypadku spowodowaniem siniaków i krwiaków.

Mimo, iż jest to zabieg stosunkowo nowy, mezoterapia mikroigłowa staje się powoli przebojem gabinetów. Łączy zaawansowaną technologią z łatwością przeprowadzenia zabiegu, ale przede wszystkim wypełnia niszę pomiędzy medycyną estetyczną a kosmetologią. I może na tym polega tajemnica jej fenomenu.

[divider style=”dotted” top=”20″ bottom=”20″]

Dominika Pawlikowska, Róża Detmer